Mleczny.
Czasem myślę o spadaniu
i białych wronach
rozkrzyczanych
ich paranojach
upadkach
i wzlotach
Czasem myślę o nas
pustyniach słów
i wznoszących się
nad nimi
motylach
braku grawitacji
i nutach
granych
wciąż
od nowa
i od nowa
bez akompaniamentu.
Magdis
|