Kamienica

Stukot kołatki w drewnianą bramę, słychać już kroki
Otwiera dozorca, uniform jego zlewa siÄ™ z nocÄ…
Z mieszkania bieży, gdy w drzwi załomocą
… spóźnieni, z monetą w rękę, za fatygę
On śmieje się, patrzy i trzyma pod boki
Z bramy, minąwszy próg z budowy datą
Milczące rzeźb posągi z brodami
Przez drzwi oszklone, dywanem po schodach
Ku górze, drzwiom skrzydłowym, gdzie czas
Nie kratą przysłonięty, a pamięć na nowo
…. Zegar w pokoju nastawia
Przestrzeń pokoi, kafle pieców i kuchni
SkÄ…d zapach herbaty z imbryka podawanej
Wśród rozmów cichych, karty szeleszczą
W tańcu pasjansów, dłońmi cioć Sapiejewskich
Brzęk szkła w kredensie i przy toaletach
Gdzie ciężki zapach kolońskiej tumani
W Stołowym właśnie kolację podano
Z dźwiękami sztućców, za oknem goni
Tramwaj ciągnięty przez dwa konie
Patrol kozacki, miarowym krokiem
Podąża ku Ciemno Wileńskiej
Jeden w prostocie, by spełnić potrzebę
Okrakiem stanÄ…Å‚ na praskim bruku
Już po kolacji, we śnie domownicy
Nie skrzypi podłoga, kredens zamknięty
Karty w pudełku, ogień pod płytą
Jedynie zegar myśli o czasie
Jak dozorca przed bramÄ… lat dawnych
I tych współczesnych
Pamiętam


Marcin_Olszewski

Åšrednia ocena: 10
Kategoria: Życie Data dodania 2023-08-27 18:37
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Marcin_Olszewski > < wiersze >
ula | 2023-08-29 23:05 |
smutne ale tak właśnie jest
valeria | 2023-08-29 08:28 |
Fajne
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się