Poddaję się
Bezsilność owładnęła
me ciało...
Usiadła podstępnie na
mych plecach gdy śniłam
o walce z wiatrakami.
Kiedy próbowałam wstać,
spuszczała na me oczy
dwutonowe, kamienne powieki.
Więc śniłam...
Na jawie chodziłam po polu
makami palonym, zbierałam
do koszyka zachody słońca,
a Ty tuliłeś mnie w ramionach
tak jak kiedyś...
Nie mam siły juz walczyć,
nie mam siły juz śnić,
nie mam siły oddychać.
Amatorka
|