...idziemy jutro na barykadę

Minęło kilkanaście Twoich epok
Lęku i zaklinania ognia strachu…
Zmęczone rolety oczu ciągłym wyczekiwaniem
…ale na co?
Własne „dies irae” chwieje łodzią Twoją
Czmycha pomiędzy strąkami włosów…
I rozległy się dzwony enigmatyczne
Powielony piasek zamilkł w ogniu…
Pakujesz trybuny…swoich chwil
Te same które Cię wyniosły na zasłony chwały
Jeszcze tylko szczoteczka i ulubiony kubek
Kolega puka Cię w ramie – zaczęło się!
Powinność Twoja z Tobą trwa a echo płacze…
Wsiadasz! Twoje własne DĂŠja Vu….
Świst, gwizd…modły dookoła…
Jedziesz!...nagle stop
Dziecko rozdrapuje głoś rozsądku…
Resztki niepokalanej duszy
…przemogłeś się nad obowiązek
Wysiadasz…podchodzisz
Czujesz jego płacz...odkładasz karabin
Ono lustrem Twojego małego -wielkiego szczęścia
Ale nie on teraz…z matką swoją
Przykładasz rumiany policzek załzawiony sztylet idzie na bok
Złość minęła…słabość tez…Posejdon głuchoty poległ!
Zamilkłeś…tchu zabrakło Tobie i świat wiruje
Tunel……odgłosy milkną, pogłos zanikł
Płynie szklana łza…nie słyszysz słów kolegi
Upadasz na kolana! A ojciec Ci powtarzał….
…”gdy żołnierz upada na kolana …nie ma szans”
Wiedziałeś co to znaczyło…wyjąłeś fotografię…
Byli na niej Oni – dwa ogniki sensu życia
Obiecałeś wrócić…zagrać w piłkę, zabrać do kina….
Tymczasem izraelski podmuch gniewu…
…w małym ciele zasłaniając się kotarą łez
Wbił Ci sztylet w plecy…tak znienacka!

Dlaczego nie posłuchałeś rozkazu?
Dlaczego………

-„melduję…iż straciliśmy jednego ….”
-„zrozumiano”


Its only Deja Vu

Średnia ocena: - Kategoria: Życie Data dodania 2006-08-17 00:08
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Its only Deja Vu > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się