Krzak jagody
Na polanie koło drogi
co się w lesie wstęgą wiła
rósł sobie krzak jagody
i poranną rosę spijał.
A gdy słońce jasnym kręgiem
wyłynęło na błękitu morze
i ujrzało krzaczek mały
poczęło ogrzewać go trochę.
Tak muskało promieniami swym
cały ranek krzaczek mały,
a wieczorem już zachodząc
zobaczyło z miną bardzo smutną,
że krzew jagody uschnął.
Beatricze
|