W mroku

Na sznurze z niedopowiedzianych słów,
suszę niedorosłe jeszcze nadzieje.
Moją szyję zdobią korale łez,
które mi ofiarowałeś, a dłoń
pierścień zamordowanej kochanki.

Marzenia przykute w piwnicy,
łkają i boją się jutra...

Szczęście w narkotycznym amoku
skacze z wieży życia i
z krzykiem na ustach - jestem Bogiem!,
rozbija się o dziesięć przykazań.

Armagedon zdarzeń w mojej głowie,
a w mym ciele- Antychryst.


Amatorka

Średnia ocena: 10
Kategoria: Życie Data dodania 2006-08-22 18:16
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Amatorka > < wiersze >
czardasz | 2006-08-24 08:57 |
raz rzšdzi naszym ciałem Antychryst innym razem jest w nas Anioł pozdrawiam
Amatorka | 2006-08-23 13:17 |
achoj marynarzu! Nie lękaj się ;) I dziękuję za radę- tak też zrobiłam :) Pozdrawiam
marynarz | 2006-08-22 20:57 |
po prostu się boję a myœlałem żem twardziel, moja rada olej korale i pierœcień, uwolnij marzenia i ciesz się wspólnym amokiem.Pozdrawiam i gratulacje
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się