nitka
LAtawce unoszone wiatrem snu
BIły się w piersi z papieru
RYzykując infantylnośc słów
Na ulotkach nocnego spaceru
TYle spraw bywa niebyłych
MOje życie czy wreszcie nie moje
ICH tych niebudzonych obrazów
SNem zrodzonych niekiedy się boję
ĂW scenariusz piszę gdy mnie nie ma
TO znaczy jestem jedynie na niby
TAki trochę sam przez siebie przemarsz
JEstem tyle że tylko jak gdyby
MNIejsza o to co z tego wynika
CAły sens na kartkach sennika
marynarz
|