V

Gdzie kończy się mój cień
a zaczynam ja
gdzie błazen
w roześmianej twarzy
kryje smutne oczy
a czas powoli
spływa mu
z żonglujących słowem dłoni
gdzie z wysoka
sfruwa szary gołąb
niczym spłoszona
biciem dzwonu myśl
gdzie wiecznie pijane szczęście
przechadza się pod rekę
z pręgowaną rozkoszą
wiecznie naćpaną
a ludzie
jak kolorowe motyle
sfruwają im pod stopy
i szaleńczo wirując spadają
na niezdeptaną jeszcze trawę
by choć na chwilę
zbliżyć się do nich
nim zgasną
gdzie szare struny deszczu
łączą czasem
ziemię i niebo w jedno
a nagły krzyk grzmotu
rozcina gęste powietrze
by już po chwili
omdlały spaść
gdzieś nad horyzontem
gdzie lekki szept
nakrapianego śniegiem wiatru
uchyla drzwi
lękom obsesjom zwątpieniom

czekam.


PiaskowyDziadeq

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2006-08-24 16:55
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < PiaskowyDziadeq > < wiersze >
nimfalesna | 2006-08-25 13:00 |
PIĘKKNE miejsca dla oczekujšcych ..wiersz ŒWIETNY REWELLAACJJA...!!!!!!!
insomia | 2006-08-25 05:54 |
Ciesze sie, że jestes :) Poznałam ten wiersz, bo wiersz piękny jak już mówiłam kiedyœ i warty wyjœcia na œwiatło dzienne. Pozdrawiam serdecznie :* Magda
(OLA) | 2006-08-24 20:02 |
w tym wierszu widzialam siebie...on hmmmmmmm piekny...tylko tyle powiem...po co slowa wiersze mowia same za siebie...
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się