Katatonia duszy

Katatonia duszy
Sucho mruczy
Obłęd tęsknoty
Pustynia bez wody
Pragnienie żrenic
Oczy bez powiek
Dłonie
Pożar dotyku w nich płonie
Bolesne odarcie
Ze skóry
Zakończenia nerwowe
Czują jeszcze
Tortury piękne
Pokręcone kłamstwa
Wygodne wykręcanie krwi
Z prawdy
Nie uprane jeszcze szmaty
Zaplamione rozochocone
Zapłodnione złem samolubnym
Ocierają na twarzy łzy kroplę
Zapachem temperamentu rozmazane nozdrza
Pamiętają arogancki odór zdrajcy
Czasu co obiecał chwile zatrzymaną
Oddać za miesiąc cały
Natura nie zawiodła działa we mnie
Zdołała uciszyć usta kneblem
Ma wszechpotęgę we mnie
Wrzeszczy styranizowana podświadomość
Wypełza paznokciami ze mnie
Odpadają jeden po drugim
Jak zerwane koraliki
Kręcą tym bez skórnym ciałem
Wyżętym moralnie oplatają aż po brodę
Niedobrze mi się robi o tych myśli
O tobie …..




nimfalesna

Średnia ocena: 10
Kategoria: Miłosne Data dodania 2006-08-25 13:49
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < nimfalesna > < wiersze >
insomia | 2006-08-27 07:05 |
W stanach krytycznych łatwiej nam z kartkš i długopisem :-/ pozdrawiam
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się