„Labirynt i Anioł”
Na drodze do nikąd
spotkałam Anioła.
Zapytał dokąd zmierzam?
nie potrafiłam odpowiedzieć.
Przerażająca cisza.
serce wali jak młot.
Strach przed nicością.
Raz jeszcze zapytał dokąd zmierzam?
Usta cicho wyszeptały...
zgubiłam się w labiryncie życia.
W trudach dnia, nie daję
rady więc biegnę, szukam.
Dotykając mej duszy ciepłym spojrzeniem,
rzekł cicho...
Z labiryntu, jest tylko jedno wyjście.
Lecz - pamiętaj...
Chcąc go opuścić..?
Zrób czasami przystanek -
Przystanek na modlitwę -
Na modlitwę i zastanowienie się -
Zastanowienie się nad labiryntem życia,
znikną trudy a droga życia prostą się stanie.
Anioł zniknął a ja…
Posłucham Go i z prostymi słowami modlitwy
zacząć kolejną życia drogę...
Aniele Boże…
Ewawlkp
|