**W 11 rocznicę Babci**
Przebudziłaś się rano.
Nic Ciebie tym razem nie bolało.
Nie było Tobie posłusznie ciało,
nie były posłuszne Ci Babciu usta.
Niemoc w jednej chwili sprawiła,
że byłaś Babciu bardzo smutna.
Czułaś, że nadchodzi godzina,
ze mną i rodzicami rozstania.
A ja na to nie byłam
zupełnie przygotowana!
Kiedy zabierała Cię karetka,
na same Wielkanocne Święta.
Uparcie ufałam Bogu,
że po świętach ze szpitala wrócisz do domu.
I będzie jak dawniej,
jeszcze niejedną chwilę spędzimy razem.
Niestety los chciał inaczej.
Tydzień potem do nieba otrzymałaś zaproszenie.
Kochana Babciu pozostawiłaś,
po sobie tylko puste w moim sercu miejsce.
Kochana Babciu pozostawiłaś,
tylko w moim sercu głęboką tęsknotę.
Kochana Babciu pozostawiłaś,
mi tylko dobre i wesołe wspomnienia.
Czasami na pocieszenie,
odwiedzasz mnie z Dziadkiem we śnie.
Może tak naprawdę Jesteś?
Nie odeszłaś ode mnie?
W dzień Cię nie widzę,
ale w nocy Cię czuję.
*assandi*
|