odchodzi.....

Odchodzi noc. Gwiazd odwieczne trasy
Znikają z wolna a nieba są sine,
Tak własnie dziś, pośród mysli masy
Piszę ten wiersz po kokainie.

Myśl myślą goni, raz to, raz owo.
To tak, jak my – w swej ludzkiej glinie
Kruszymy się. Nie dziw się, głowo.
To przecież wiersz po kokainie.

Pod powiekami sterty kamieni….
Przyjdż i mnie rozgrzej – poranny klinie.
Kilka procentów znowu mnie zmieni….
To tylko wiersz po kokainie.

Całkiem wróciłem do żywego świata,
Widzę to dobrze po lustra minie….
I wreszcie sen się ze mną brata….
To przecież wiersz po kokainie.

I jeśli nowe nadejdą czasy
A tych, wspomnienie dawno przeminie
To machnę ręką. Bo wśród myśli masy
To tylko wiersz po kokainie.


PiaskowyDziadeq

Średnia ocena: 9
Kategoria: Inne Data dodania 2006-09-04 00:08
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < PiaskowyDziadeq > < wiersze >
PiaskowyDziadeq | 2006-09-04 23:22 |
OLU. W twoich komentarzach widać wielkš otwartoœć. Ĺťe o wierszach nie wspomnę;) Œciskam Cię ciepło:)
PiaskowyDziadeq | 2006-09-04 23:18 |
A tak już na zakończenie....naprawde nie trzeba używać czegokolwiek, żeby nasza percepcja œwiata i jego opis byly kontrowersyjne, dziwne, mało spotykane, dziwne dla innych....wynika to tylko z tego, że każdy człowiek jest inny.... A poza tym bardzo, bardzo dziekuje za komentarze, które sš dla mnie ważne, bo oznaczajš, że to, co piszę w jakikolwiek sposób porusza. A to duży plus;) Pozdrawiam:)
(OLA) | 2006-09-04 23:17 |
ciesze sie ze odpowiedziales na moj komentarz...bardzo sie ciesze...i slucham co ludzie do mnie mowia...pozdrawiam serdecznie:))))))))))))))
PiaskowyDziadeq | 2006-09-04 23:16 |
STEWCIU. Na szczęœcie od kilku już lat trzymam się "w kupie" jak to się mówi, sam z siebie bez pomocy jakichkolwiek używek. Jak juz napisałem to jedyny wiersz napisany po używkach. Nie trzeba być ćpunem, by pisać, czuć, żyć....chyba, że życie samo w sobie nazwiemy narkotykiem. Ale wtedy wszyscy bez wyjštku bedziemy ćpunami. A życie jest œmiertelnym "nałogiem" ;)
PiaskowyDziadeq | 2006-09-04 23:12 |
OLU.Co ciekawe napisałem ten wiersz, jako jedyny, po jakichkolwiek używkach. Oczywiœcie swego czasu probowałem najróżniejszych wynalazków, by sprawdzić nie tyle jak, ale czy w ogóle w jakikolwiek sposob wpływajš na to co piszę. I muszę powiedzieć Ci, że pozytywnie sie rozczarowałem;). Co więcej żadne "dopalacze" nie działajš na mnie w ten, literacki sposób, stymulujšco. Wrecz przeciwnie. Między innymi dlatego nie biorę;)
(OLA) | 2006-09-04 21:49 |
zawsze powtarzam ze nasze wiersze sa odzwierciedleniam naszej duszy...a ja lubie w kazda dusze wejsc...posiedziec...popatrzec co sie w niej dzieje...takie mam hobby;)i dlatego wiersze oceniam nie jak jest napisany czyli styl itd....ja uwielbiam wczytac sie co czula dana osoba piszac ten wiersz...to tak do wiadomosci ogolnej;)
(OLA) | 2006-09-04 21:44 |
czulam ze cos uzywasz...wyczuwa sie to w Twoich wierszach kiedys napisalam w komentarzu ze chcialabym Ciebie kiedys o cos spytac...spytalabym czy bierzesz uzywki:(...lubie Twoje wiersze i dlatego je czytam...pozdrawim serdecznie i smutno mi ze znowu sie nie mylilam:(((((((((
STEWCIA | 2006-09-04 16:25 |
moja znajoma nie może się nadziwić że nie piję, nie palę, że ... życie mnie tak nakreca że wwcale nie potrzebowałabym kokainy by do podobnych dojœć motywów CZYLI??? już dobrze, już mówię, pisze œciœlej rzecz ujmujšc życie jest równie pokręcone dla wszystkich A KOKAINA- bo ja wiem : moze to dzieki niej jeszcze to wszystko ( i wiersz TEĹť!) kupy się trzyma
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się