**Do trzech razy sztuka...**

Pierwszy raz gdy ulegl pokusie,
ona byla rozy paczkiem,
ktory rozkwitl wkraczajac
w okrutne zycia kontury.
Byla jeszcze dzieckiem,
choc wygladala juz na kobiete.
Nieswiadoma wlasnego uroku,
ufajaca calemu swiatu.
Zapragnal zbyt wczesnie,
zerwac ten kwiat tylko dla siebie.
Nie zwazajac wcale
na pozniejsze jej zycia konsekwencje...
Maly rozy paczek,
po raz drugi
do samoobrony ostrych kolcow uzyl.
Zamiast to jego odstraszyc,
jeszcze bardziej rozjuszylo!
Zapach woni platkow,
do zerwania przedwczesnego,
coraz bardziej i bardziej go wabila!
Roza z sil cala opadala,
jednak resztka sil
do konca sie zerwaniu nie poddawala.
Zwyciezyla, cieszac sie,
ze ten dzien byl przeszloscia.
Pare lat minelo.
Myslala, ze juz ze swiata,
nic jej nie zagraza.
Na pozor dorosla,
powazna juz kobieta.
po raz trzeci
wpadla w zastawione sidla.
Za pozno przewidziala,
ze to byly oczy diabla.
Czart chcial jej,
zyciem calkowicie zawladnac.
No i po czesci,
to co bylo celem osiagniecia,
jemu sie udalo.
Na pozor piekna,
ale cos w jej srodku peklo.
Pozostala na zawsze
tym malym paczkiem,
nietykalna dziewczynka.


*assandi*

Średnia ocena: 8
Kategoria: Życie Data dodania 2006-09-16 14:42
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < *assandi* > < wiersze >
Tristan350 | 2006-09-16 21:39 |
opisujesz tak obrazowo ale bardzo ciekawie.inteligentni się domyœlš.Nie obrażam tu nikogo!!!!!!!!!!!!!Ten pierwszy raz zawsze jest jak zerwanie kwiatu który już sie nie odrodzi..........Wybiez tego jedynego ogrodnika;)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się