**Bez Ciebie nie ma furtki do przyszlosci**

Przykro jest mi, ze tak sie rozstales
ze mna, ani miedzy Nami nie bylo klotni,
zostalam sama bez slowa wyjasnienia.
Dlaczego ode mnie odeszles?

Tak rozumiem nie bylismy para jeszcze,
wiec nie mialam prawa oczekiwac niczego od Ciebie.
W moim sercu zatlila sie iskierka nadziei,
ze z czasem wszystko bedzie po mojej mysli.

Czemu otrzymalam ta szanse od Ciebie wlasnie?
Nie chodzilam za Toba, nie prosilam Cie o nia.
Przeciwnie to Ty wdarles sie sam,
do serca mojego wznieciles wiare w marzen swiatelko.

Nie bronilam sie az tak bardzo,
choc moja dusza byla cala skamieniala ze strachu.
Potrafiles mnie uglaskac, poskromic,
jak pogromca tygrysa na arenie w cyrku.
Czulam sie jak zranione do zywca dzikie zwierze,
zamknie w klatce dla samotnosci w ofierze.

Nie obawiales sie wcale tej klatki otworzyc,
nawet gdy podejrzliwosci klow prosto w oczy poslalam Ci polysk.
Ciebie to nie zrazilo z mojej strony,
tym bardziej wyciagnales do mnie swoja dlon.

Dotknales moich ran tych zadawnionych
i tych swiezych, to nic ze krople krwi,
splywaly Tobie po rece, dotyk ich
ukoil wnet mojej zlamanej duszy i zranionego serca bol.

A teraz odchodzac zamknales mnie znow!
W tej klatce samotnosci gdzie nie ma nic,
tylko tesknota, lzy i zapomnienie,
ze w ogole ktos taki jak ja istnieje?
Nie ma juz tej furtki do mojej przyszlosci.


*assandi*

Średnia ocena: 10
Kategoria: Życie Data dodania 2006-09-21 13:58
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < *assandi* > < wiersze >
Tristan350 | 2006-09-21 23:01 |
zawsze jest jakas furtka....
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się