nadzieja dnia dzisiejszego umarła...
urywki rozmów
dopadają mnie
z ich niemych ust
szyderstwa, obłuda,
kicz i uśmiechy...
oraz łzy...
samotność zionie
ogniem
zza szklanych szyb
emitujących światło
tak zwanej nadziei
na koniec...
tylko właściwie czego??
wiedżma667
|