nadzieja dnia dzisiejszego umarła...

urywki rozmów
dopadają mnie
z ich niemych ust
szyderstwa, obłuda,
kicz i uśmiechy...
oraz łzy...
samotność zionie
ogniem
zza szklanych szyb
emitujących światło
tak zwanej nadziei
na koniec...
tylko właściwie czego??


wiedżma667

Średnia ocena: 10
Kategoria: Życie Data dodania 2006-10-04 12:03
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < wiedżma667 > < wiersze >
jowok | 2006-12-14 15:05 |
gorzki smak tego wiersza i rozumiem co chciałaœ powiedzieć, nie chce być nachalny ale proponuje mój wiersz "Nie umarła ostatnia"
Ewawlkp | 2006-10-04 12:23 |
Wiersz dobry,uważam że nadzieja"umiera"ostatnia,pozdrawiam
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się