oski | 2006-10-15 15:37 | |
heh - piorytety - to i brak czasu, niby, takie tłumaczenie w miare nautralne - ale nie czaje jednego: czmu mówić o sprzedawaniu - wspólnoć jest umowš w pewnym sensie, lub mniej kapitalistycznie, mieszczaństko, wspólnoc tworzy więzi przepływu, wspólnš płaszczyznę, gdzie jednak nie rozpływa osoba, ale bytuje wraz z druga, bezinteresownosc jako działanie nastawione na drugiego, ale co gdy drugi nie działa dla pierwszego, zrywa tym samym wspólnoć. i można żšdać, bardziej uwagi, powołanie sie na wspólnoc i jej wagę, albo sformalizować brak wspólnoci- - - że też jeden z pierwszych tekstów jaki sobie tu czytam na taki temat - - - chyba troche gmatwano mówię - - - |
|
Tristan350 | 2006-10-08 17:22 | |
stefcia masz i nie masz:)człowiek nawet najszczeze piszšc w swoich wierszach,ma czasem chwile zwštpienia,a ludzkie przypadłoci nie sa mu obce...tak wiec nie wiem czy jestesmy kryształami?(bez skazy?) |
|
STEWCIA | 2006-10-07 22:46 | |
a do ciebie Michale- trzeba się cenić- to slogan ostatnich czasów, ale... majšc wrażliwš duszę oddajemy sieza umiech za dziękuję lub tylko po to że dajšc zyskujemy RADOÄ dawania... czy można mieć żal? miewamy, owszem, ależ jaki on jest w nas ulotny... niech tylko kto będzie znowu w potrzebie znów będziemy bezinteresowni |
|
STEWCIA | 2006-10-07 22:44 | |
i tu ciet ristan -mam: wtedy wstać winnimy i w ich samotnoci i smutku dopomóc ku radoci,... czy włanie nie o braku wdziecznoci , takim na czas, pisałe w swoim wierszu??? |
|
Tristan350 | 2006-10-07 20:42 | |
bardzo trafnie napisałe,ale czy warto sprzedawac swojš przyjań?zastanów się!przyjdzie taki momęt ze sami będš prosic żeby przyjć do Ciebie,ja też czasem samotnie spedzam sobotnioe wieczory choc znajomych mam wilu,ale czy mam rozpaczać?po co!kiedy oni będš samotni ja tez powiem ze nie mam czsu Pozdrawiam |
|
Brak komentarzy
|