Bezsenność

Gdy spać się kładę, póżna już noc:
Ty śpisz wtulona w ciepły sen
Udręka jakaś spać nie pozwala
Mam przed oczami miniony dzień.

Stracony dzień, bez Twego uśmiechu,
Który pozwalał mi dzielnie trwać
Wygasły zmysły pozostał żal
I pustka w sercu. Skąd uśmiech brać?

Usnę na pewno, bo sił też brak
Skąd bowiem czerpać radości moc,
Gdy obojętność zimna jak głaz
Ciąży nade mną w tę ciemną noc.

Zamykam oczy, ogarnia mnie mrok
Znowu koszmary będę śnić
Tak brak mi Ciebie, Twych ciepłych słów.
Tak chciałbym znowu z Tobą być.

Zamykam oczy, ogarnia mnie senność
Pewnie koszmary znów będą męczyć,
Lecz przetrwam, bo być może Jutrzenka
Zmieni coś. Przestanę się dręczyć.


yersej

Åšrednia ocena: 10
Kategoria: Miłosne Data dodania 2006-10-26 19:37
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < yersej > wiersze >
NieZnajoMy | 2006-10-26 20:48 |
"Skšd bowiem czerpać radoœci moc" ?? dobre pytanie ... gdy brak Jej : trzymaj się ciepło ;)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się