Nieznajoma

Gdy pierwszy raz ujrzałem ciebie nieznaną
byłaś pełna życia nowego w sobie
dumna i pewna wkraczałaś w życie młode
przyglądałem się często twej osobie

mijały tygodnie, miesiące, lecz bez nas
innymi drogami biegło nam życie
i tyle niepokoju było we mnie
zbyt często o tobie myślałem skrycie

przyszło lato poznałem cię niespodzianie
jeszcze nie wiedziałem co to oznacza
jakie zmiany zaznaczy ta chwila
lecz w coś wspólnego zaczęliśmy wkraczać

nie byłaś już obcą lecz ciągle nieznaną
nieznane twe myśli gesty i słowa
cała z innego świata świata romansów
nurtować mnie zaczęło coś od nowa

kobiety w mym życiu? wspomnienie złe
lecz człowiek ciągle wierzy i ufać chce
los nie zawsze musi być okrutny i podły
mimo że skomplikowane jest serce kobiece

przekreśliłem wspomnienia niemiłe
z ufnością spojrzałem w twą jasną twarz
zaświeciło dla mnie słońce nadziei
tak - chcę spróbować jeszcze raz

nastała zima i dzień ten pamiętny
byłem inny raz jeszcze zaryzykowałem
dobrze już znałem niepowodzenia smak
teraz szczęścia zaznać chciałem

naiwny,przyszły dni szczęścia czułości
dni długie i krótkie chwile i sny
byliśmy razem ufni w swój los
liczyliśmy się tylko my

każde szczęście ma chwile słabości i łez
nasze nie było inne dziś to wiem
lecz wtedy do nas należał świat marzeń
każdy nowy dzień był szczęśliwym dniem

piliśmy rozkosz z rozgrzanych ust i ciał
w każdym miejscu i o każdej porze
baliśmy się że zniknie szczęście jak zjawa
że to wszystko tylko snem być może

a jednak snem tylko było, snem pięknym,
bo przyszedł dzień dzień przebudzenia
tym bardziej bolesny że szary, bez nadziei,
bez nadziei chwil pięknych odrodzenia.


yersej

Średnia ocena: - Kategoria: Miłosne Data dodania 2006-10-28 20:40
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < yersej > wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się