Prtfel
Szewc uszył portfel,
Szewcowa go obiła,
Ze starego w pięknego przemieniła,
Tak narodził się portfel,
Piękny i uroczy,
Zachwycał i przykuwał miliony spojrzeń,
Mimo to że taki piękny,
Lecz nie otwierany,
Na świat zamykany,
Zaczął gnić, zaczął pleśnieć,
Zaczął się buntować, i wić,
Dusić niczym glista,
Butem przytupana
Nie obcego lecz swojego pana,
Biedny portfel, bo już rozdarty,
Zakurzony, spleśniała mu dusza,
Biedny portfel, bo odrzucony,
Niepotrzebny, znienawidzony,
Leży na dnie kosza i wspomina piękne dni,
I żałuje że dała mu życie, dała wspomnienia,
Bo po co dać życie i na dzieje,
Jak wiesz że i tak blady liść przykryje,
To co zamek portfela otwiera,
chłopiec o niebieskich włosach
|