maska
kolejny szary dzieńeń
paplam się w bagnie własnych kłamstw
zatapiam się w fikcję zmyślony świat
tonę bo chcę bo kłamstwo jest we mnie
nie nie potrafie szczerą być
nie nie chcę uczciwie żyć
za póżno by cofnąć czas
za póżno na leczenie ran
ja jestem złem
ja nie znacze nic
tak bardzo chcę zasnąć...
sen opuścił mnie
mari
|