* * *
spaliłam mosty za sobą
wszystko co łączyło- w popiół się obróciło
rozdziały niedokończone
pozamykałam na klucz
świat stanął na krawędzi
a wraz z nim ty
w nocy padał deszcz- wszystko zmył
wszelkie ślady tamtych dni
sen nadszedł szybciej niż się spodziewał
i szarość dnia obojętnie obok przeszła
wśród popiołów tamtych lat
zdjęcie w ramce wokół pełno zniczy
umarł czas umarły sny umarły dawno wspomnienia tych krótkich chwil
płomień pochłonoł swym blaskiem czerwieni
otumanił grą cieni- żywych
iskra ugaszona łzą- jedną łzą
ledydi
|