spalam się


są dni które nienawidzę i
takie za które oddałabym wszystko
...by powróciły

przyjaciele dawno odjechali
pozostał tylko kurz
wszystko i nic włóczę się z kąta w kąt
jak żebrak proszę- spójrz na mnie choć raz!

samotność dawno już wdarła się
to z nią piję wśród wieczorów jesiennych
to ona towarzyszy mi wszędzie i zawsze
jak noc i dzień;ona kochankiem mym

uratuj mnie nim spłonę
nim płominie otoczą - spalam się!

spalam się różą będąc w pączku
spalam się dla ciebie w każdy dzień
spalam się, spalam.... płonę....

wiatr studzi płomienie uczuć
szybko odchodzę w cień.....

wszystko i nic włóczę się z kąta w kąt
jak włóczęga proszę- kochaj mnie

samotność dawno przerosła
niczym ubranie ją noszę
zdejmij je, zdejmij nim spłonę!

spalam się w płomieniach nicości
spalam się żar trawi marzenia
spalam się dla ciebie codzień

wiatr studzi płomienie
szybko odchodzę w cień.....


ledydi

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2006-11-15 12:43
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < ledydi > < wiersze >
mroweczka | 2006-11-19 21:05 |
Bardzo mi sie podoba:)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się