POMILCZEÄ Z CISZÄ
POMILCZEÄ Z CISZÄ
Cóż piękniejszego nad te góry siwe
Nad skały wiatrem poszarpane
Nad kotliny pysznie urodziwe
Nad strumienie srebrem tkane.
W jakim innym miejscu poczujesz się ptakiem
Gdzie szczęścia łzę upuścisz skrytą,
Jeśli nie idąc przepaścistym szlakiem
Ku dumnym niebosiężnym szczytom.
Czego jeszcze pragnąć i czym zmysły mamić
Co jeszcze szczęśliwszym uczynić cię zdoła
Jeśli potrafisz pomilczeć z ciszami
Jeśli odpowiesz, gdy cię echo woła.
Jeszcze tylko spłonąć tym żarem od Boga
Rzuconym pomiędzy doliny i góry
I tak doczekać, aż krwawa pożoga
Nie zrodzi dnia po raz wtóry.
Gdy samego szczytu dosięgnie twa noga
Kiedy głową zawadzisz o błękity nieba
Odczujesz przemożną bliskość pana Boga
I zapragniesz więcej niżli tylko chleba.
Kenay
|