Semper fidelis

choćby świat Ci się walił
z hukiem lawiny
spadały niespodziewanie
zewsząd pod nogi
odłamki skał
o ostrych brzegach
co tną do krwi
delikatne przeguby dłoni

choćby po nocy
nie przychodził świt
leniwym drżeniem
kropel o parapet
zamgloną twarzą
w załzawionych oczach
bólem srebrzystym
sięgającym serca

i choćbym nawet
poczuł się zepchnięty
poza margines
znaczeń i wartości
jako przygodny wiatr
który przychodzi
i odchodzi jak echo
odbite od ścian

to i tak zawsze wierny
unisono niezmiennie
wychodząc z założenia, że
zawsze i tak
najbardziej nas ranią Ci, których najmocniej kochamy…


Adnotacje

Średnia ocena: 10
Kategoria: Przyjaźń Data dodania 2006-11-28 21:53
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Adnotacje > < wiersze >
Malina | 2007-01-30 15:41 |
Hmm... Chyba masz rację. Najbardziej raniš Ci, których kochamy. bo to na nich najbardziej nam zależy.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się