Bezdrożny

Przez szybę zerkam na ludzkie twarze
widzę szaleństwo i smutek widzę,
błądzące oczy pośrodku iskier
obłudy wypaczającej obraz realności.

W obliczu jego oblicza,
myślę o tych co nas prowadzą,
i o tym gdzie idziemy,
i czy na pewno do przodu...

Zło w oczach, obłęd na twarzach,
codziennośc zamknięta w kręgu szaleństwa,
gwiazdy co wykute na firmamencie nieba,
spadają na spaloną już ziemię.

W Bogu nadzieja mówisz,
a czymże nadzieja bez serc pełnych woli,
czymże spojrzenia wśród martwoty duszy,
czym nasza droga tam dokąd zmierzamy?


jowok

Średnia ocena: 10
Kategoria: Życie Data dodania 2006-11-30 15:08
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < jowok > < wiersze >
orion32 | 2006-12-01 18:42 |
szukaj własnych odpowiedzi
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się