dla zakochanych
szarym deszczowym porankiem
spacerując doliną wątpliwości
po przejściu już tysiąca uczuć
dotarłam do wrot człowieczeństwa
umyłam dłonie
w niewiedzy
wytarłam stopy
mchem wolności
wyrzeżbiłam moralność
dłutem przeszłości
przebaczyłam grzechy
miłosiernym sercem
za chwilę jedną
przekroczę granicę
mego istnienia
zagubię się na zawsze
w przytulnych zakamarkach
twego ciała
orion32
|