Cel, którego nigdy nie było.
Zbyt wiele razem przeżyliśmy
za dużo razem widzieliśmy by ot tak
teraz każdy z każdym i przeciw każdemu
w swoją stronę bez słowa pożegnania
wstać i iść i dojść do celu którego nigdy nie było
Czyż celem był dom pachnący Twoim zapachem
czy może śniadanie w łożku
a może to krzyk dzieci dochodzący z sąsiedniego pokoju ?
A może jednak celu nigdy nie było?
Bo jak wierzyć w swoje szczęście gdy mówisz 'nie' i gdy odwracasz twarz ?
Jak zrozumieć łzy na policzku gdy nie ma domu pachnącego Tobą i krzyku dzieci które śmierć zabrała?
Jak nauczyć się żyć bez śniadania w łóżku
odkąd razem zgubiliśmy cel którego nigdy nie było?
kiwi
|