więc jestem
panie doktorze, to znów
mój niepokój
sam zapukał do pańskich okien
doktorze, coś boli
w którym punkcie?
tam, gdzie nie dociera
nadzieja
tam, gdzie kończy się
moje człowieczeństwo
ból sam wykrzyczał w nocy
pańskie imię
więc jestem
serce? tak, serce boli
nie istnieje? przecież musi istnieć
jeszcze przed chwilą biło jak szalone
panie doktorze, to niemożliwe
żeby ktoś je wyrwał
z zawiasów
sam mi pan przecież powtarzał
że mam serce z kamienia
fundamentu nie do obalenia
po zachodzie slonca
|