Przyjaciel
Idąc przez łąkę
zobaczyłam wyznaczoną drogę
do szczęścia.
Wróg mówił
nie,
ale ja wiedziałam, że uda mi się
przejść przez świat.
Wróg mówił
nie,
ale ja ujrzałam całe piękno tamtej chwili,
kwiatów, słońca
i zboża.
Wróg mówił
nie,
ale ja stałam na drodze, łapczywie
wdychając dzień.
Wróg szarpnął mnie za rękę,
pozbawił danej mi szansy.
Poczułam ból,
po czym spostrzegłam,
że po torach, na których stałam, pędzi pociąg.
Wróg mówił,
ale ja już wiedziałam,
że to Przyjaciel.
po zachodzie slonca
|