trzy żony

W mojej żonie to mieszkają ze trzy żony
Lecz po prawdzie to tak szczerzę lubię dwie
Z nimi jestem jakoś tak zaprzyjażniony
A ta trzecia no to raczej chyba nie.

Ta co tuli do mnie miło się jak kotka
I promykiem pisze gwiazdy, ciepło lgnie
Cała taka w wstążkach, kwiatkach, motkach
A ta trzecia no to raczej chyba nie.

Ta szalona i radosna, rozbiegana
Co to wszystko na raz i niczego chce
Co przetańczyć można z nią do rana
A ta trzecia no to raczej chyba nie.

W mojej żonie to mieszkają ze trzy żony
Lecz po prawdzie to tak szczerzę lubię dwie
A ta trzecia co w największe bije dzwony
I tak robi ze mną zawsze to co chce.

04.12.2006


miech

Średnia ocena: 10
Kategoria: Miłosne Data dodania 2006-12-04 15:56
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < miech > < wiersze >
Szymon22 | 2006-12-14 11:24 |
he ;-) Ciepło piszesz o Tej żonie ;-))))
Amatorka | 2006-12-04 22:41 |
To bigamista jestes hehehe
dziadek | 2006-12-04 16:53 |
Te które tak majš nigdy nam się nie znudzš. Œwietny wiersz z ironicznš nutkš .
karolla alien | 2006-12-04 16:23 |
fajowy;) taki z humorkiem;)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się