miłość
budzisz się i ty o świcie
szlachetnie jak baletnica pędzisz
po zroszonych łąkach życia
do ukochanego
muzyką niebiańskich ptaków
wabisz zranionych
wodą diamentowych rzek
poisz wiernych żołnierzy uczuć
wyskakując z ukrycia
z kolczastą różą w sercu
boskim uśmiechem
odradzasz dusze nasze
potrzebująca
szalona
miłująca
cicha
orion32
|