o wegetarianizmie

wrzasnęło mi prosto w twarz
zwierzę gotowane w naczyniu
dlaczego? zdziwiłam się
przecież to nie ja zabiłam

póżniej
przypadkowo upuściłam garnek -
to przez tą krew na rękach


po zachodzie slonca

Średnia ocena: 10
Kategoria: Śmierć Data dodania 2006-12-12 07:35
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < po zachodzie slonca > wiersze >
Amatorka | 2006-12-12 18:12 |
uwielbiam takie zakonczenia!!! A co do wegetarianizmu to jadam kurczaczki ;(
karolla alien | 2006-12-12 11:59 |
wiersz jak zwykle super;) skoro mowa już o niechęci do mięsa;p ja nie jem od 2lat i jest to czasem uciazliwe bo nie wszedzie restauracje sie przystosowały...albo jedzie sie do znajomych a tam na stoł wyjeżdzaja ze schabowym...;PP Dziubek uważaj;P "poetyckie miłosierdzie roku 2006" w ataku;PP pozdrawiam serdecznie;)
Szymon22 | 2006-12-12 09:37 |
Taaak ;-) Koncert Comy był bardzo dobry ;-). A wiersz o wegetarianizmie jest bardzo oryginalny w swej barwie. Szczerze mówiš to dla mnie mięso mogłoby nie istnieć. Właœciwie to nie lubię mięsa i prawie wogóle go nie jem i wbrew mylnych opini jakoœ żyję a nawet mam sie dobrze. Jest mnie ponad 180 cm i waże ponad 85 kilogramów a mięsa nie lubiałem od zawsze, cišgle nie chciałem jeœć szynek, golonek i innych ochyd a TAKI WIELKI UROSŁEM ;-)))
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się