Kochał ją

Kochał ją najbardziej na świecie
była dla niego światem
zawsze uśmiechnięta
czy to wiosnÄ… czy latem
Nosiła się lekko, powabnie
i nigdy nie narzekała
mówiła wprost o miłości
i całą sobą kochała...
Pojawiała się nagle
i świat przestawał być szary
nagle dało się słyszeć
śpiewy ptaków, motyli gwary...
Jej uśmiech tak piękny i rześki
głos pełen słodkiej czułości
jednocześnie pełen powagi
i słodkiej naiwności
Jej miny, wymowne gesty
poprawianie włosów
kosmyków na twarz opadanie
były jak dzieła orkiestry
Wspaniale zawsze dograne
idealne, prawdziwe
niczego nie udawała
i wszystko było żywe...
I zaczął o niej myśleć
tak poprostu z czułością
fascynacja nią całą
skończyła się miłości...


Walentynka

Åšrednia ocena: 10
Kategoria: Miłosne Data dodania 2006-12-16 12:11
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Walentynka > < wiersze >
odserca | 2006-12-17 11:10 |
Jak œlicznieeee...Super!Pięknie!I tak szczerze.Jest na prawde œliczny.Pozdrawiam
kiwi | 2006-12-16 22:29 |
Å‚adny.
orion32 | 2006-12-16 14:13 |
podoba mi się twój styl pisania, motyli gwary :)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się