wieczorne odmierzanie
Tęsknię za malinami
za cichą leniwą rzeką
próbuję w snach to odnależć
na próżno-wtóruje mi echo
Brakuje mi Twego dotyku
wyrytego na gładkiej szyi
zwilżonej od naszych oddechów
gdyś całując nieba mi chylił
Oddaj uśmiech młodości
zmięty w Twojej kieszeni
Tobie on nie potrzebny
mnie starość za bardzo boli
Albo podejdż
i jak dawniej
mnie pocałuj...
Boże!
jak ja tęsknię
za tymi malinami...!
|