Prostaku
Prostaku! Ja Ci rzucę słów parę
A Ty sobie nimi krzywdę robisz
Rabację powtórną wszczynasz prawie
Co tam, że sam w potencjał swój wątpisz
Oburzeniem swym małość maskujesz
I mimo, że prawie jesteś wygrany
To wnet Ty trędowaty poczujesz
Krwawe blizny, od słów moich rany
Bo cóż, że trzoda Twoja Cię wspiera
Szkodliwą będąc dla świata jak freon
Z młotem w dłoni swą godność zaciera
Ech...
Odi profanum vulgus et arceo
Na koniec jedno tylko Ci powiem
Zarzuć pisanie w tym szarym dresie
Ciesz się życiem swym marnym i zdrowiem
Bo sztuka radości Ci nie przyniesie
Verth
|