Dzień

Ruch nieustanny, wszędzie
Śpieszą się gdzieś ludzie.
Ktoś do tramwaju pędzi,
Obok kopią kogoś, jak psa w budzie.
Słońce nie daje wytchnienia,
Grzeje tak bardzo,
Jak gdyby nie miało sumienia.
Nagle pisk opon, huk -
- i znowu stłuczka.
Jaka tym razem będzie dla kierowcy nauczka?
Ktoś na przystanku czyta gazetę,
Te same wszędzie nazwiska:
Kaczyński, Giertych, Lepper.
Chodnikiem z uśmiechem idzie grupa ludzi.
Choć tego nie widzi,
W przechodniach strach budzi.
Zbliża się w końcu godzina wytchnienia,
Wracają wszyscy do domów
Pełni zwątpienia...
W przyszłość tego świata.


Jeanette

Średnia ocena: 10
Kategoria: Życie Data dodania 2007-02-02 08:33
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Jeanette > < wiersze >
Aicha | 2007-02-02 13:27 |
Ciekawy wiersz. Oryginalny, fajnie napisany. No i temat ok. Ĺťycie to ruch, ulica po której jeŸdzimy. Cišgle takie samo, męczšce, zabiegane.... Pozdrawiam
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się