Zamieram...

Zamieram w zamyśleniu, leniwie zaciągając zasłony snu na me oczy.
Tak bardzo chce trwać tutaj, tak bardzo pragnę tworzyć rzeczy błahe, ale gorejące od szkarłatu serca.
Zanim, więc zasłona snu spowije moje oczy, me ciało, mą duszę, pozwól, aby raz jeszcze zatopiła się w otchłani moich marzeń, nadziei na spełnienie.
Pozwól abym zapragnęła samotności w Twoich ciepłych ramionach.
Aby moje dłonie pieściły Twoje ciepłe dłonie.
Aby moje serce uderzało w rytm Twojego.
Abym w Twoich oczach znalazła odpowiedż na dzisiaj, na jutro, na wieczność.
Pozwól abym w moich nozdrzach poczuła zapach Twego rozgrzanego namiętnością ciała.
Zatopiona w otchłani Twoich ramion czuła się jak nienarodzone dziecko w łonie matki, żeby, chociaż w tej chwili nic i nikt nie zabrał mi Twojego ja.
Zaproś mnie do swojego życia nie jako przyjaciółkę, pragnieniem moim jest być z Tobą.


Okruszek

Średnia ocena: 6
Kategoria: Życie Data dodania 2007-02-12 22:58
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Okruszek > < wiersze >
staszek | 2007-02-13 11:28 |
œwietny
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się