wspomnienie- część pierwsza
w soczystą zieleń łąki
wbiegły bose stopy
jak atłas miękki
w delikatne krople rosy
strąciły je z traw świeżych
rozdzwoniły się
skowronki nad głową
płowych włosów
gęstwiną skręconą
dotknąć by nieba
z ukwieconej jabłonki
za wonią pszczół
polecieć
śpiewem wśród chmur
tak nie wiele
do szczęścia potrzeba
STEWCIA
|