wieczorem
wieczorem gdy gwiazdy
wedruja przez niebo
i szepcza na ucho
tajemnice
ja nisko na ziemi
wpatrzona w ton nocy
jade powozem swietlistym
kareta z zaprzegiem
gwiezdziste rumaki
stanely u progu nieba
hej gwiazdy wysoko
na ziemi brakuje
milosci
swiatla
i chleba
ruszymy z kopyta
w droge nieznana
tak pieknie jest
gwiezdzista noca
tu gwiazdy mieszkaja
tu gwiazdy spadaja
kometom wprost na warkocze
i znowu wolanie moje
powtarzam
do gwiazd do nieba
do wszelkiej mocy
hej kto mnie slyszy
hej kto mnie widzi
ja czlowiek
tutaj na ziemi
wzywam waszej pomocy
cisza nikt mnie nie slyszy
milczy niebo i gwiazdy milcza
tylko pan ksiezyc
zerka czasami
zakryty chmurka
jak pelerynka
westwalia
|