wiosenny podarunek
Podam ci na bawarskiej paterze
Niezapominajkowego nieba drobinę
Przetkanego złotym pyłem
Wierzbowych pączków
I szmer ruczaju ci podam
Nieskrępowany wody przyborem
zebrany w kubku rąk drżących
pod obaw wiecznych naporem
Podam ci we włosach
zapach mgieł o świcie
i krople rosy zebranej z olszyn
i budzące się z nimi życie
A ty dorysuj motyla
Zbudzonego w ciemnym kącie strychu
Tym samym promieniem słońca
Który rozdzwonił przebiśniegi przy płocie
A ty dorysuj uśmiech
Na pobladłej tęsknotą twarzy
I w zwierciadle zajrzyj w żrenice
Wciąż jest w nich to o czym marzysz…
STEWCIA
|