Miłosny podarunek wiosny...
Podarowała mi Ciebie wiosna,
zjawiłeś się nawet nie wiem jak?
Wniosłeś spokój i radość w me życie,
słowa czułe delikatne,
wypowiadasz nim zasypiam
i kiedy budzi nas ranek.
Gdy pojawi się złowroga chmurka,
na mym czole,
delikatnie odpędzasz pocałunkiem.
Szepcąc jestem kochanie i będę.
Lubię patrzeć w Twoje drogie oczy,
odnajduję w nich głęboki,
kolor nadziei.
Śmiechem odsuwasz w dal moje złości
tuląc mówisz; nie do twarzy ci z nią.
Gdy pijąc kawę zamyślę się na chwilę,
spuszczając oczy byś nie dostrzegł znikomej trwogi,
Ty chowasz mą dłoń w swej silnej dłoni,
i słyszę ;Maleńka jestem nie lękaj się...
Wraca znów uśmiech,
znikają obawy że może jesteś tylko snem.
Wiosna podarowała nam miłość,
we wczesnej jesieni życia,
niczym najpiękniejszy kwiat...
Ewawlkp
|