KONIEC
Pozostały tylko twoje ślady na piasku
Odszedłeś zabierając mi siebie
A tak skwapliwie składałam
Kruszyny szczęścia
Licząc
że zatrzymam je na zawsze
Przecież było tak pięknie
Gdy wplatałeś pocałunki w moje włosy
A nasze zmysły stapiały się
W tęczę barw miłości
Szepty
Muśnięcia warg
Przytulenia
Tajemnicze misterium kochania
Może to nie był nasz czas
Nie potrafiliśmy upilnować tego
Co było nam dane
Teraz stoję
Tu
Na plaży
Z krzykiem na zaciśniętych ustach
Patrzę
I tylko patrzę na ślady
A oczy zachodzą
Wilgotną mgłą zapomnienia
zuza
|