Droga
Pustą drogą szłam sama...
Samotna płakałam...
Klucz do serca zgubiłam...
Gdzies bardzo dawno temu...
może wyrzuciłam go...
może upadł...przypadkiem...
gdy we łzach szukałam ukojenia....
Ciemnej nocy spadającej zewsząd,
towarzyszył wiatr...smutny...
Nucił powiewiem kilka słów...
o miłości bardzo smutnej...
co przyjdzie i zapuka znów do serca...
Szłam dalej powoli,cicho...
echo kroków obudziło moje myśli...
Szedł i stąpał za mną długo...
Szedł po moich śladach i nie ustępował...
Odwróciłam się i patrzyłam...
w błękicie jego oczu utonęłam...
wyciągnął rękę po moją dłoń...
musną policzkiem moje usta...
Do ręki delikatnie coś włożył...
Złoty kluczyk lśnił w mojej dłoni...
wziął mnie za rękę i przytulił...
wiedziałam,że żyję na nowo...
rudziutka
|