...
co noc tak jak ja
siadasz na parapecie
przy swym boku
stawiasz karton mleka
zimne - takie jak lubisz
spoglądasz na swoje
miasto
odpychając sen do łóżka
łyk za łykiem
pijesz wspomnienia
dni wczorajszych
przedwczorajszych
minionych
czasem czekasz na deszcz
na burze
która wywołuje dreszcze
na twym ciele
gdy karton mleka
wysycha do reszty
sen porywa cię do łóżka
przykrywa kołdrą
całuje na dobranoc
i woła mojego anioła by ten
nad tobą czuwał zawsze
marczusza
|