sierota
z bukietem kwiatów
z wiązanką życzeń
przyszłam
ucałowałam matczyny policzek
ona spojrzała na mnie krzywo
i jak bańka mydlana
prysł uśmiech
jak papierowy samolot
staje w płomieniach
tak w mych oczach łzy stanęły
uderzyła
potokiem słów
wyzwisk
zwrotów
i określeń
wybiegłam zapłakana
odtrącona
sierota
z domu którego już nie mam
marczusza
|