Nie dyktuj mi...jak żyć...kim mam wkońcu być...

Marzenia,
wyobraźnia,
nikomu nie pozwolić,
zajrzeć
i zniszczyć,
spojrzeć obojętnie,
na marnotrawstwo chwil,
to moja załoga,
liny,
sznury,
nadzieje chwiejne,
odrobina nie wiary
i już jestem nikim,
i nie chce,
i nie mogę takim być,
odpycham więc,
myśli zło wrogie,
zaufaj
i przeproś,
za momenty w dole,
co czekają
i dążą,
by zgnieść cię jak muchę,
twój świat,
cele,
marzenia,
niech nikt nie wchodzi im w drogę,
nie pozwól,
by ktoś ci zabraniał,
narzucał,
namawiał,
jak żyć,
by dumnie stać,
masz oczy patrz,
co robisz...


słuszne
i mocne,
to co w twej głowie...
Dodano: Wczoraj 12:27 | Autor:


Marpouk

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2007-10-17 10:34
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Marpouk > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się