...
Stałem po środku,
Placu wrogich ciał,
Co mieszają z błotem krew,
Ich wzrok ranił mnie,
Niczym sztylet,
Z drzewa które niegdyś usychało,
Lecz stałem,
Nie uciekałem,
W pewnym momencie,
Może nawet płakałem,
Ale mam władze nad nimi,
Bo oni są jak pantomimy,
Głusi i niemi na cud,
Bo ja jestem cudem,
Wyjątkowym wybrykiem,
chłopiec o niebieskich włosach
|