kawiarenka-pestycydy-mocca
w kawiarence pod nieznaną basztą drzwi
otwierane przeciwnie do wskazówek
zegara tykanie rozchodzi się po szklankach
każdy chowa w kieszeni wytrychy do świec
za ścianą gra chemiczna pralnia stowarzyszenie
utraconych plam z wiśniowego soku wzdłuż sufitu
płynie zapach utleniacza raz po raz zataczając
koło krzesła podpierane parasolkami filiżanki
pełne płynnego brązu i sterylnie czysty blat
stolika o który gęste powietrze ociera rękawy
jowok
|