coś
Jestem głębią Twoich marzeń
Przypadkiem wszystkich zdarzeń.
Jestem Tobą a Ty mną
Nic tego nie zmieni,
Choć nie wiem co
Przeklinam ten dzień
Bo to boli, wiesz
Jak cierpienie upadłego anioła
Nie potrafię – choć się staram,
Odepchnąć Cię – w ogień wrzucić.
Lecz z tej miłości nie powstanie popiół
Ona nadal żyje jak kwiat na pustyni
Nie zdepta jej żaden grad
Ani nie osuszy żaden żar
Tylko sprawia, że coraz bardziej się w niej gubimy
I siebie już nie widzimy
Choć nadal na siebie wpadamy...
aneladgama
|