III

Wieczorem... kładąc się spać,
zamiast snu
odwiedza mnie Twoja twarz...

Przychodzisz co noc...
nie mówisz zbyt wiele,
ale Twój ciepły głos
łagodzi i koi nerwy...

Dotyk Twój jak promień słońca
na mej skórze...
delikatnie i przyjemnie łaskocze...

Gdy się uśmiechasz to czuje, że...żyję...
nagle znikają wszystkie problemy...
życie staje się łatwiejsze,
gdy jesteś tak blisko...

Wyciągam rekę...
chcę pogładzicić Cię po policzku
i powiedzieć...
''Dziękuję... dziękuję, że jesteś...''

Ale Ty znikasz...
rozpływasz się we mgle...

Tak jest co noc...
i co noc modlę się...
byś został ze mną...
chociaż do rana...


nadi

Średnia ocena: 10
Kategoria: Miłosne Data dodania 2008-01-19 14:37
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < nadi > < wiersze >
bozka | 2008-01-19 22:35 |
super wiersz!
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się